Ciekawą książką jest "Simona" Anny Kamińskiej. Jest to historia Simony Kossak - potomkini rodu Kossaków. Jej ojciec, dziadek i pradziadek byli malarzami. Ona miała być również malarką, a właściwie malarzem, bo Jerzy Kossak czekał na syna. Niestety Simona nie miała talentu do rysowania, a w dodatku była córką. Nie była akceptowana przez najbliższych, po przemyśleniu wybrała własną drogę. Z opóźnieniem zaczęła studiować biologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Początkowo nauka nie szła jej dobrze, ale stopniowo pokonywała trudności i wyspecjalizowała się w tej dziedzinie. Zamieniła Kossakówkę w Krakowie na leśniczówkę w Puszczy Białowieskiej. Przyjaźniła się z sarnami, mieszkała z oswojonym dzikiem, gadała ze zwierzętami. To było miejsce, w którym czuła się dobrze. Szczególnie interesowała ją psychologia zwierząt. Uważała, że gdyby ludzie naśladowali w niektórych zachowaniach zwierzęta, to znacznie lepiej współpracowaliby ze sobą."I tu chcę powiedzieć złotą regułę dominacji, ponieważ ona jest ważna dla wszystkich zwierząt, a mianowicie, brzmi ona tak nie najsilniejszy zwycięża, tylko zwycięzca staje się najsilniejszym (...) Jeśli synek albo nasza córeczka nie reprezentuje krzepy fizycznej, bezczelności, tupetu, to wcale nie znaczy, że jest ten nasz dzieciak skazany na to, by się podporządkowywać (...) Jeśli pomożemy dziecku zdobyć pierwszy, drugi, trzeci sukces(...), to hodujemy przyszłego zwycięzcę(...)"JR - biblioteka szkolna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz